Miejskie autobusy to jedno z głównych źródeł zanieczyszczenia powietrza i smogu. W interesie państwa i społeczeństwa jest jak najszybsze zastępowanie spalinowych pojazdów niskoemisyjnymi. Pomóc mogą w tym usługi ESCO dla transportu, czyli tzw. T-ESCO.

Transport publiczny w formule ESCO

We wrześniu 2016 r. Ministerstwo Energii przedstawiło plan rozwoju elektromobilności, który zakłada, że do 2020 r. powstanie 6,4 tys. stacji ładowania, a do 2025 r. po polskich drogach będzie jeździć milion samochodów elektrycznych. Rząd planuje też realizację ambitnego programu rozbudowy floty autobusów na prąd. W ramach projektu e-Bus do 2021 r. po krajowych drogach ma jeździć co najmniej 1 tys. tego rodzaju pojazdów.


Co roku w Polsce wymienia się ok. 1 tys. autobusów miejskich, ale pojazdy elektryczne to zaledwie 0,3 proc. taboru autobusowego. Dziś po ulicach pięciu miast - Warszawy, Krakowa, Inowrocławia,


Jaworzna i Lublina jeździ łącznie 31 tego rodzaju pojazdów. Problemem są jednak wysokie koszty wymiany taboru na elektryczny. Na razie miasta zadeklarowały gotowość do zakupu 780 e-busów do 2020 r. To jednak zaledwie 7 proc. istniejącego zasobu.


Aby wymienić 11,5 tys. autobusów, potrzeba ogromnych pieniędzy, czasu i znacznego wsparcia państwa. Rząd szacuje, że do 2020 r. na rozwój programu elektromobilności trafi kwota 19 mld zł, która wesprze zakup e-pojazdów, produkcję, badania, rozwój rynków zbytu oraz start-upy. Z inwestycjami poradzą sobie większe miasta, ale problem będą miały małe ośrodki, którym nie opłaca się budować kosztownej infrastruktury do ładowania pojazdów.


Pomóc może formuła ESCO. W takim modelu dostawca autobusów elektrycznych mógłby połączyć siły z firmą energetyczną odpowiadającą za infrastrukturę ładowania i przy zabezpieczeniu ze strony banków lub funduszy zaproponować samorządom - w ramach kontraktu na oszczędność energii (EPC) - wymianę taboru i budowę ładowarek elektrycznych. Inwestycja spłacałaby się z oszczędności, które pojawiłyby się przy zakupie paliwa. Tego rodzaju kontrakty są powszechnie zawierane np. w Chinach - w realizowanym w latach 2011-2015 chińskim 12. planie pięcioletnim wartość takich umów osiągnęła ponad miliard dolarów.

 


Co dalej


Finansowanie wymiany taboru autobusowego na elektryczny to poważne obciążenie dla lokalnych budżetów, dlatego warto, aby państwo promowało alternatywne sposoby jego finansowania. Obecnie nie ma w Polsce firm, które oferowałyby kontrakty na oszczędność energii w transporcie publicznym, ale rząd, we współpracy z samorządami i sektorem finansowym, może stworzyć warunki do ich powstania. W modelu ESCO zakup taboru niskoemisyjnego, np. autobusów elektrycznych, mógłby być finansowany z oszczędności na zakupie paliwa.